niedziela, 20 lutego 2011

Obrazki

Klub Sportowy "Polonez"

Boisko na Bródnie
Łabiszyńska, prac zabaw

Stół do ping-ponga

Spacer

Widok z okna



Kuchnia



Fajka na balkonie



Miłość na Pradze



Przystanek na Gocławiu



Brazylijska



Ktoś

niedziela, 6 lutego 2011

Specjalność zakładu: lorneta z colą

Pub, nazwijmy go Sam Fransisko: typowa spelunka na tyłach jednego z 17-piętrowych bloków na Bródnie. Jak każda typowa spelunka na każdym blokowisku, tak i San Fransisko składa się z trzech podstawowych czynników: stałych bywalców, historii oraz specjalności zakładu. To wszystko scementowane jest szczelnie dymem z papierosów (wypisane markerem na dwóch kartkach z bloku napisy "w całym lokalu obowiązuje zakaz palenia" prawdopodobnie nie dotyczą wszystkich), dominującym motywem rozgaworów oraz osobowością barmana (w tym przypadku: barmanki). Barmanką jest Pani Józia - siódmy, może ósmy krzyżyk na karku, specjalnością zakładu - lorneta z colą.

-Był już u ciebie ksiądz?
-No, u mnie dzisiaj był.
-Ksiądz teraz chodzi? A u mnie ksiądz kutas
(może: Ksiądz Kutas?) był drugiego grudnia, chuj zajebany.
-Gdzie? Tu w San Fransisko?
-Nie, kurwa, u mnie w domu.
-Pani Józiuuuuu?
-?
-Czemu Pani nie zaprosiła księdza tutaj żeby do nas przyszedł? Tu, do San Fransisko.
-Oj Panowie, Panowie, może to i dobry pomysł by był na was...
- zamyśliła się Pani Józia. - Może by tego, no...
-Może by diabła by wygonił!


Rozgawory? Rozmawia się tu głównie o piłce, o kuponach u buka, że pada. Są też ploty: że Krótki z Ogińskiego siedzi teraz pod pantoflem, że Kubie rower ojumali, że ogólnie to chujowo się urodzić na Bródnie.

-Buki to chuje. Dwa lata temu chciałem postawić handikap na Barcelonę z Realem w Madrycie, ale oni ustawili Real jako faworyta o dziesięć groszy, czyli handikap można było dać tylko na Real. A ja wiedziałem, że Barca pokona tych chujów. No i 6-2 było. Bo to jest mafia, kurwa, ja wam mówię. Ja wiedziałem.
-Ty,kurwa, a słyszałeś, że ostatnio Mariana jakiś kolega wyjął 6 kafli. Stawiał trzy porażki pod rząd Lejkersów. Wszyscy myśleli, że pójdą na przełamanie, a tu - pizda, pizda, pizda. Strasznie chujowi są.


Stali bywalcy, jak to stali bywalcy, wszędzie tacy jakimi uwiecznił ich był niegdyś Maleńczuk:

(...)Prawie każdemu tutaj w życiu coś nie wyszło
Bo gdyby wyszło czy by ciągle tkwili tu
Wypiją wódki dwie i pocieszają się
Że jeszcze gorzej żyje ten i ów (...)



-Pierdolisz, Stachu. Zobaczysz, już niedługo przyjdzie wiosna.
-Ta, i wszyscy się zakochają.
-Po chuju...


Tylko ten dzierżący w dłoni pilota od dekodera Canal+ grubas...

-Ksawi i Iniesta, dwa ogórki. Po chuj on ich jeszcze trzyma, to wszystko jest ustawione! Buki to ustawiają, bo wiedzą, że zawsze im piątkę wrzucali do przerwy i wszyscy tak postawili dzisiaj, a tu tylko dwa zero. Stracili dziś więcej piłek niż przez wszystkie mecze do tej pory. To wszystko jest ustawione, ja wam mówię! Do zmiany, niech młodego wpuści chuj zajebany! Ogórki, jeden kiszony, drugi ten, kwaszony. Kurwa ja pierdolę! Komu on podaje jak tam nikogo nie ma?! Ustawione wszystko, czego Guardjola ich nie zdejmuje, ślepy jest? Czy też jest w tym, chuj zajebany? Kurwa, no patrz, dwa ogórki, jeden kiszony, drugi kwaszony!
-...
-A który jest który ogórek?
-To nie ważne.
-Jeszcze był ten, no...
-Konserwowy.
-Właśnie, konserwowy jeszcze.


Nie, nie mogę się mylić. To jest historia San Fransisko. Co tu się musiało dziać w sierpniu dziewięćdziesiątego drugiego??? Jam wtedy był szczyl, ale pamiętam, że byłem u dziadka na wakacjach i że byli goście - chyba imieniny wujka. Pamiętam ten moment - "no, teraz możemy się napić!". Co zostało z tamtej ekipy? Cóż, niektórzy coś tam pokopali, większość - trenera nie wyłączając - otarło się o Wrocław i ma nazwiska skrócone do inicjału, jeden się powiesił. A jeden pije w San Fransisko specjalność zakładu.