środa, 25 lipca 2012

Kazałem im wypierdalać, a oni ciągle tu są

To wszystko to jest nieprawda. Nieprawda. Nieprawda. Nie ma sensu czytanie tych bajek co tu się piszą czasem. Ściema tania to. Prawdą jest tylko to, że od tego kawałka niezmiennie przechodzą mie po plecach gęste ciary. I jeszcze to, że zaliczyłem przelot, który widać gdzieś w 4 czy 5 minucie. Lecę tam. Ale nie próbuj mnie wypatrzyć. Zamknij oczy i posłuchaj.



Nieprawdą jest, że byłem na Bródnie i objechałem wszystkie te miejsca. Nie byłem ani na górce, ani pod blokiem, ani na torach ani nigdzie. Mówię, że czuję ten zapach powietrza, że świdruje mi w nozdrzach - ale czy nie kłamię? Nieprawda, że gorące lato jest tam ładniejsze, że trawa jest normalniej skoszona, Nieprawdą, jest, że zlikwidowali sklep zoologiczny. Nieprawdą j... zresztą jebać to. Chuj i tyle. Nigdy tam nie byłem, a już na pewno nie wtedy.

A potem znów pociąg, tak jak ostatnio.W przedziale - nie licząc jakiejś kobiety - byłem sam. Pociąg sunął dość szybko jak na pociąg. Za oknem świeże obrazy i rześkie powietrze ulegały zamazaniu. Pociąg opuściłem bezwiednie głowę i zacząłem gapić się na podłogę. Po jakimś czasie zdałem sobie sprawę, że ta podłoga nie powinna być przezroczysta, że nie powinienem przez nią widzieć umykających torów. A ja widziałem. Pomyślałem, że może umieram w tym pociągu.

Był to pociąg relacji znikąd donikąd przez środek niczego. Na stacji Wpizdu od Gdzieklwiek, na której znienacka wysiadłem, nie działały nawet semafory. Zastał mnie gęstniejący mrok i stado wron nad głową przeleciało nagle. -Chuj. - pomyślałem. To już niedaleko.

I nagle zadzwonił telefon od nikogo. I choć to był tylko tzw. przyjaciel to coś jednak pękło. Kazałem mu spierdalać, kazałem spierdalać wszystkim wokół, kazałem spierdalać bardzo. Kazałem też się odpierdolić wszystkim według kolejności alfabetycznej. Furiacko się darłem. Skutkiem moich słów owo spierdalanie nabrało żywych kształtów, przywlekło się w szaty realnego bytu i stało się Spierdalaniem. Było Spierdalanie. Jebać to wszystko, niech wszyscy spierdalają, byle dalej dalej dalej dalej dalej. Byle dalej. Byle swoją drogą, byle po swojemu, byle bez zbędnych słów,  ludzi i elektronicznych gadżetów.

Jebać to. Spierdalaj. Spierdalajcie wszyscy. Czytelnicy też. Po chuj tu włazisz? Wy-pied-da-laj, o!

Jest dobrze teraz.