środa, 22 czerwca 2011

Smród

Cały smród z Dworca Centralnego zniknął. To znaczy - nie zniknął zupełnie, wessała go pewna kobieta, która niespodziewanie pojawiła się na Bródnie. Niespodziewanie? No właśnie.

W osiedlowym sklepie płaciłem przy kasie za trzy piwa, trzy banany i chleb. Wyjmowałem portfel, więc bardziej poczułem niż zauważyłem jej wejście. Masakra, zresztą - znacie to z tramwajów i ikarusów. Wypielęgnowany, ekskluzywny, wykwintny smród. Weszła i zaczęła czegoś szukać na półkach, znacząc ścieżki, po których przeszła.

Piorun nie zareagowałby szybciej, niż gruba kasjerka. Jedną ręką nabijała mi piwo na kasę, drugą - sięgnęła pod kasę i wyjęła kiblowy odświeżacz: psssssssssssssssssssss!!!

Więc wcale nie była to niespodzianka.

2 komentarze:

Marcin pisze...

Mocne. Umarłem.

Anonimowy pisze...

36 year-old Software Consultant Doretta Jesteco, hailing from Campbell River enjoys watching movies like Sukiyaki Western Django and Bird watching. Took a trip to Mausoleum of Khoja Ahmed Yasawi and drives a Ferrari 250 GT Series I Cabriolet. Szczegoly