Kiedyś też była wiosna, bardzo dobra - w sensie obiektywnym, jakościowym - wiosna. Z ładną pogodą, zielono-żółtymi lipami, niebieskością, uderzeniami majowym powietrzem i pociągami manewrującymi w obrębie stacji Warszawa-Praga. Wszystko to samo, wszystko to już widziane było.
Ale to nie pora roku, nie pogoda, tak naprawdę decydują o tym, czy tak-o: wsiadasz na rower i jedziesz, czy naciągasz kołdrę na głowę. Najlepszy (w sensie obiektywnym) maj nic tu zmienić nie może.
Na teraz to by było na tyle.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz